czwartek, 28 lutego 2013

Capullo - Pretextos


Ambasada Capullo w Polsce informuje - autorzy naszej płyty roku 2012 właśnie pokazali, *internetu i światu*, teledysk do Pretextos.

Ten numer był zresztą haczykiem, na który złapali nas ci niezwykle zdolni Meksykanie, których powaga się nie ima, a którzy jednocześnie grają na tyle świetnie, świeżo, rześko, że nigdy nie osuwają się w rejony muzycznego kabaretu. Utwór jest skrojony na hit-singla i jego miejsce jest wszędzie, a więc - bo czemu by nie - także w ścieżce audio do >> Capullo >> wideo nr 1 - wideo w modnym odcieniu retro przepuszczonym przez trybiki środkowoamerykańskiego surrealu.

Sami zainteresowani grają w nim główne role i telewizyjno-kanapowy anturaż w stylu Bundych i/lub agitującego Gołoty porzucają szybko dla taplania się w brodziku, wodnych bitew i stylizacji z płynu do kąpieli. Stylistycznie - oprócz efektu rozstroju odbiornika - obcujemy tu przede wszystkim z konwencją braku krępacji i momentów niepohamowanej radości - między beztroskim dzieciństwem, nastoletnim wygłupem a dorosłą kokieterią. A kiedy przyłoży się do tego klipu ucho słychać na dodatek przyjemny szum piany. Nie mówiąc już o tym, że jest on kolejnym (watch out!) pretekstem do sesji guilty pleasures z zapętloną sekwencją Pretextos.



sobota, 23 lutego 2013

Rumanians - Altai


Zima jest idealną porą na słuchanie wielu płyt, które wiosną i latem brzmią dziwnie, nieswojo, nie na miejscu. Jeśli jednak nudzi Was już wizyta lodowej pani i drażni śnieżny chrupot, proponujemy rzucić okiem na pierwszy teledysku duetu, którego siostrzaną połową jest Ani Castoldi z yiLet. Gwarantujemy odmienność klimatu.

Żeby nie przedłużać - przed Wami one. Są Argentynkami, są Rumunkami, są muzyczkami.
Rumanians. Jedne z niewielu.




Rumanians na Soundcloud

poniedziałek, 18 lutego 2013

Los premios Goya 2013


Wczoraj wieczorem po raz 27. wręczono hiszpańskie nagrody filmowe Goya. Podczas gali ćwierkaliśmy z przekąsem, że gdzie galowo, tam i czerstwo, ale nie o oprawę, wpadki i marną (a marną, marną, marną) zabawę tu chodzi. Zresztą - było nie tylko nieśmiesznie, ale też śmiertelnie poważnie - głównie ze względu na fatalną sytuację polityczną (polecamy m.in. artykuł „Żegnaj Rajoy?” w najnowszej Polityce) i nowe podatkowe obciążenia hiszpańskiej kultury.
Sporo mówiło się też o głośnym problemie hiszpańskiej publicznej edukacji. Wspomniała o nim między innymi Candela Peña (nagroda za najlepszą rolę drugoplanową w „Una pistola en cada mano”) wyrażając obawę o przyszłą edukację swojego dziecka i dodając osobisty komentarz o równie złym stanie publicznej służby zdrowia.

Najważniejsze są jednak wyniki, a te prezentują się następująco:

W najważniejszych kategoriach triumfowała niema i czarno-biała „Blancanieves”, czyli współczesna, choć modnie zapatrzona w przeszłość reinterpretacja baśni o królewnie Śnieżce. Obraz otrzymał aż 10 statuetek (3. najlepszy wynik w historii, po „W stronę morza” - 2004, 14 nagród i „¡Ay, Carmela!” - 1990, 13 nagród), w tym najważniejszą, dla najlepszego filmu. Nowa Śnieżka była zresztą hiszpańskim kandydatem do Oskara, ale nie znalazła się wśród finalistów, prawdopodobnie w związku z ubiegłorocznymi triumfami podobnego stylistycznie „Artysty” Hazanaviciusa.



Z ważniejszych nagród należy wymienić Goyę za reżyserię dla J. A. Bayony za „Niemożliwe” oraz wyróżnienia dla najlepszej aktorki (Maribel Verdú za „Blancanieves”) i aktora (José Sacristán za „El muerto y ser feliz”)

Za najlepszy obraz europejski uznano „Nietykalnych”, a najlepszym filmem iberoamerykańskim niespodziewanie (także dla mocno wzruszonych twórców) ogłoszono kubański „Juan de los muertos”. Dwie nagrody otrzymał film „Grupo 7”, który będzie można zobaczyć podczas 13. Tygodnia kina hiszpańskiego.

Pełna lista nominowanych i zwycięzców na oficjalnej stronie nagród.